-Mamo, uszyj mi królika - powiedziała Kosia
-nie wiem, czy potrafię.. ale spróbuję :)
To było jeszcze w październiku, ale jakoś mi umknęło i chyba dobrze, bo przynajmniej mogę pokazać Wam coś nowego. Póki co, jestem teraz mamą na 24-godzinnym etacie i robótkowo nic się u mnie nie dzieje ( choć już tęsknię, żeby co zmajstrować :D )
Gdzieś w sieci wynalazłam wykrój i z mozołem uszyłam pannę Klarę :)
Proszę o wyrozumiałość;)
A w imieniu swoim i Frania chcę podziękować za wszystkie cudowne słowa, które zostawiłyście pod poprzednim postem!!!