Dziś chcę Wam pokazać mój ogród, który chyba właśnie teraz jest najbardziej kolorowy. Ogród, który wspólnie z mężem stworzyliśmy od " zera":) Oczywiście nie jest to wersja ostateczna! O nie! Wciąż mam wiele pomysłów na kolejne rabatki. Jest jeszcze tyle roślin, które koniecznie muszę mieć w swoim ogrodzie :) Ale pomalutku...
Póki co, wygląda to tak
To rabatka od frontu - tu zostawiliśmy niewiele miejsca na rośliny, gdyż chcieliśmy jak najwięcej działki przeznaczonej na ogród zostawić z tyłu domu, od strony tarasu.
Ale i tu udało nam się posadzić dość dużo roślin.
Jak widać królują tu róże, ale są też ostróżki, naparstnica, różowe firletki, irysy, łubin, malwy, które wkrótce dołączą do barwnego towarzystwa :)
Przed furtką w ostatnim czasie postawiliśmy pergolę, przy której posadziliśmy wiciokrzew - póki co malutki, ale mam nadzieję, że za kilka lat pięknie nam obrośnie całą konstrukcję i będzie pięknie kwitnął i pachniał:)
Żeby nie wyglądał całkiem łyso - powiesiłam koszyki z maleńkimi surfiniami.
Przed domem jest jeszcze jedna rabata, bardziej stonowana kolorystycznie;)
Berberysy w dwóch kolorach, pierisy i wierzby japońskie, hosty, jałowce płożące, wrzosy i liliowce.
Przed drzwiami posadziłam kwiaty w starych znaleziskach :)
A za domem ogród wygląda mniej - więcej tak:
Ufff... sporo tych zdjęć :) Nie wiem, czy Ktoś dotrwał do końca ;)
Pozdrawiam Was słonecznie i pachnąco :)))
P.S. Może macie dla mnie jakieś pomysły na rośliny, które fajnie mogłyby wzbogacić mój ogród? Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi :D