Obserwatorzy

środa, 10 lutego 2016

Lepiej późno niż wcale ;)

Wiem, wiem, że już prawie połowa lutego, a ja tu z kalendarzem wyskakuję! No ale tak mi jakoś zeszło ;) Zdecydowanie za szybko mi ten czas ucieka... 
Bardzo spodobał mi się kalendarz, który był dodatkiem do dwóch ostatnich numerów "Werandy Country" i postanowiłam go wyeksponować na starej,drewnianej ramie. 


Kilka drewnianych spinaczy okleiłam papierem w różne wzorki


do ramy przytwierdziłam pinezkami dwa kawałki sznurka i jak pranie rozwiesiłam kartki z kalendarza :)



Szkoda tylko, że kalendarz jest dwustronny i nie można zawiesić od razu wszystkich miesięcy, chociaż z drugiej strony za kilka miesięcy będzie fajna odmiana :)


Bardzo podobają mi się ilustracje, które wykonała p. Ela Wojciechowska. Oto i Ona ;)

Macie też ten kalendarz? Chętnie zobaczę co z nim zrobiłyście :)
Pozdrawiam cieplutko i bardzo dziękuję za odwiedziny, szczególnie tym osobom, które zostawiły tyle miłych słów pod ostatnim postem :))) Fajnie, że Jesteście...

sobota, 6 lutego 2016

Bez pośpiechu

Uwielbiam sobotnie i niedzielne poranki właśnie za brak pośpiechu, który towarzyszy nam niezmiennie w tygodniu. Poranki, kiedy można bezkarnie poleniuchować w łóżku ,a potem przygotować śniadanko, by je wspólnie zjeść :)


Często przygotowuję na takie śniadania pancakes z owocami, dżemem lub cukrem pudrem. Do tego kakao dla dzieci  i cappuccino dla nas. Wszyscy są zadowoleni:D





Mam swój sprawdzony przepis na te pyszne placuszki, więc jeśli macie ochotę spróbować, podaję:

Przepis pochodzi z książki " Pyszne 25" Ani Starmach

250 g mąki
250 ml maślanki 
1 łyżeczka sody
2 jajka 
50 g roztopionego masła
50 g cukru pudru

Mąkę wymieszać cukrem i sodą, dodać resztę składników i zmiksować na gęste, gładkie ciasto. niewielką ilość ciasta nakładać na rozgrzaną patelnię ( bez żadnego tłuszczu) . Przekładać na drugą stronę, kiedy na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza. Smażyć na złoty kolor :)





Lubię czasem porozpieszczać mojego męża i wtedy serwuję mu takie śniadanko do łóżka ;)


I najważniejsze, że nie muszę nikogo namawiać do jedzenia :)
A Wy macie jakieś swoje ulubione śniadania?


Pozdrawiam cieplutko!!!

piątek, 8 stycznia 2016

Tak było...

Oczywiście jak to zwykle ja nie zdążyłam ani z życzeniami, ani z fotkami świątecznymi ;( Ale lepiej późno, niż wcale!!!
Na początek pragnę złożyć Wam Noworoczne życzenia - Niech spełnią się Wam marzenia, niech to będzie dobry rok, pełen niezapomnianych chwil , radości i miłości!!!
Wszystkiego dobrego!!!
A teraz pozwólcie, że pokaże Wam kilka zdjęć naszego świątecznego domku :)












Pozdrawiam cieplutko!!!


niedziela, 20 grudnia 2015

W oczekiwaniu...

Dziwna ta moja końcówka roku, inna niż zwykle, niespieszna... Nie szaleję na zakupach, nie biegam po domu nie wiedząc w co ręce włożyć,  jakaś taka bezsilność mnie dopadła, ale wraz z nią świadomość, że ze wszystkim jakoś zdążę,a nawet jeśli nie, to przecież Święta i tak będą :)
Wszystko dzieje się jak w zwolnionym tempie, dekoracje pomalutku pojawiają się to tu, to tam, choinka już kupiona, ale czeka grzecznie pod wiatą na wigilijny poranek, jeszcze trochę sprzątania, pakowania prezentów, pieczenia i gotowania... chyba zdążę
A jaku Was? Wszystko gotowe? Jest moc? :D
Pozdrawiam Was cieplutko, choć mam wątpliwości, że jeszcze tu zaglądacie :)Zostawiam kilka fotek mojej jadalni, bo po kilku miesiącach doczekałam się na moje wymarzone krzesełka :D













wtorek, 10 listopada 2015

Rogacz ;)

Gdy tylko go zobaczyłam, wiedziałam, że muszę go uszyć! Przypadł mi do serca :) Pożyczyłam książkę z wykrojem od mojej ulubionej koleżanki ( Anetko dziękuję :D)i krok po kroczku uszyłam sobie rogacza :D
A oto i on:


W naszym lesie czuje się jak w domu ;)



A Wam jak się podoba?
Pozdrawiam jesiennie :)

środa, 28 października 2015

Ocalony

od zapomnienia... Stary, kuchenny taboret, na którym wysiedziałam godziny, a to " modląc się" nad obiadem lub innym posiłkiem ( straszny był ze mnie  niejadek), a to odrabiając zadania domowe. Zabrałam go z rodzinnego domu, z piwnicy, umyłam, ubrałam  i mam w kuchni nowego pomocnika ;)Zastanawiam się jeszcze nad pomalowaniem go, ale póki co, stoi sobie taki odrapany, naznaczony czasem...






Podoba mi się staruszek :)










Pozdrawiam jesiennie!!!

środa, 14 października 2015

Poszarzało

Szaro za oknem, szaro w salonie...ale ja to lubię :D Znaczy się tę szarość domową, złamaną kapką koloru w postaci dekoracji z gałązek dzikiej róży








Do Kompletu z cottonami zrobiłam kulkową girlandę na szydełku

Szare poranki uprzyjemniam sobie pyszną kawusią i nową książką do oglądania ;), którą dostałam od męża na imieniny ;) Znacie na pewno te wnętrza z bloga Villa Vanilla. Książka cudowna, piękne fotografie wnętrz i nie tylko. Polecam!





Pozdrawiam cieplutko i życzę zarówno Wam jak i sobie, żeby ta jesień pokazała Nam jeszcze trochę kolorów!