Mgliste i chłodne poranki, coraz zimniejsze wieczory, ale dni wciąż piękne i słoneczne. Staram się jak najwięcej korzystać z tych słonecznych dni i gdy tylko dom się wyludnia, a mgły znikają - uciekam na taras i cieszę się tymi pięknymi chwilami...
Pyszna kawka, świeżo upieczona drożdżówka ze śliwką... czegóż chcieć więcej :)
Pozdrawiam Was ciepło i dziękuje za wszystkie miłe słowa, które tu zostawiacie :D
Super miejsce:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i jesiennie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja kocham mgły, choć przyznaję, że czasami mam przez nie dreszcze. Dzieje się tek szczególnie wówczas, gdy jadę samochodem przez las a one mi przemykają przed maską lub rzucają się całe w kłębach... Ale gdy tak leżą cicho nad łąką, czuję się jak nad jeziorem.
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności posyłam :*
Piękne dekoracje!:-)
OdpowiedzUsuńOj tak, Kochana...tak już jesiennie i refleksyjnie...ech
OdpowiedzUsuńTarasu nie mam, drożdżówki też, ale do kawki chętnie się w ciągu dnia dołączę ;)
OdpowiedzUsuńJa też uwoielbiam po pracy posiedzieć na tarasie, teraz zieleń jest piękna i moje pelargonie są najcudniejsze i mają najwięcej kwiatów...siedzę zawsze z herbatą ze świeżą miętą...
OdpowiedzUsuńDziękuję za przyłączenie się do Craftowania dla Hospicjum Cordis! Wszystkie szczegóły akcji wysłałam już na maila. Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńPrześliczne wrzosy...ja te żczuję już jesień..na bursztynowo:-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczęCI tej spokojnej kawki przy lekturze...
Ależ to wszystko współgra kolorystycznie ;-) Najczęściej jesień kojarzona jest z kolorem od pomarańczy po zgniły brąz a tu proszę , wszystko w moim ulubionym fioletowym ;)))...drożdżowe ze śliwką - no cóż jak tylko kręgosłup mi odpuści , to ja odpuszczę z "projektem" ;))) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak ładnie u Ciebie...chętnie bym się dosiadła z kawą na plotkowanie :)
OdpowiedzUsuńslicznie jest u CIEBIE.......buziam
OdpowiedzUsuń