Uwielbiam sobotnie i niedzielne poranki właśnie za brak pośpiechu, który towarzyszy nam niezmiennie w tygodniu. Poranki, kiedy można bezkarnie poleniuchować w łóżku ,a potem przygotować śniadanko, by je wspólnie zjeść :)
Często przygotowuję na takie śniadania pancakes z owocami, dżemem lub cukrem pudrem. Do tego kakao dla dzieci i cappuccino dla nas. Wszyscy są zadowoleni:D
Mam swój sprawdzony przepis na te pyszne placuszki, więc jeśli macie ochotę spróbować, podaję:
Przepis pochodzi z książki " Pyszne 25" Ani Starmach
250 g mąki
250 ml maślanki
1 łyżeczka sody
2 jajka
50 g roztopionego masła
50 g cukru pudru
Mąkę wymieszać cukrem i sodą, dodać resztę składników i zmiksować na gęste, gładkie ciasto. niewielką ilość ciasta nakładać na rozgrzaną patelnię ( bez żadnego tłuszczu) . Przekładać na drugą stronę, kiedy na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza. Smażyć na złoty kolor :)
Lubię czasem porozpieszczać mojego męża i wtedy serwuję mu takie śniadanko do łóżka ;)
I najważniejsze, że nie muszę nikogo namawiać do jedzenia :)
A Wy macie jakieś swoje ulubione śniadania?
Pozdrawiam cieplutko!!!
Pyszności:)A Twoj maż to szczęściarz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wzajemnie dajemy sobie szczęście :D
UsuńAle masz kochanego maluszka :) I piękną zastawę.
OdpowiedzUsuń:))) Zastawa to taki zbiór, każde " z innej parafii" ;)
UsuńTak, takie slow poranki są zdecydowanie pożądane :-) pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńPrawda?! Pozdrawiam Madziu serdecznie!!!
UsuńDziś miałam taki leniwy poranek : ) Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńNo i pięknie!!! Czasem trzeba poleniuchować dla równowagi :)
UsuńA mamy mamy, ale bardziej wytrawne, my mocno białko-żerni,na diecie paleo, placki by nie przeszły, chyba, ze po śniadaniu do kawy ;))
OdpowiedzUsuńU nas popularna co weekend jest tzw jajecznica ze wszystkim czyli bekon, pieczarki, papryka, cebulka i pomidory, można sie ocielić już po zjedzeniu dwóch jajek, ale to nasze must have, żeby nie podjadać niczego do obiadu,bo mocno trzyma w tzw.najedzeniu :) i twarożek ze szczypiorkiem i mozarella z pomidorami. Ale nie powiem,że placuszka bym pożarła jakbym miała go na podorędziu ;)
A tak, oczywiście!!! Jajecznica z boczkiem to nasze drugie najczęstsze śniadanie, bo Franuś często " zamawia". Zaś twarożki z różnymi dodatkami serwuję w tygodniu na kolację.
Usuńcudnie i pysznie ...u nas w niedzielne poranki jajecznica-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję Anetko! Bywa i u nas dość często :)
UsuńWspaniałe są takie poranki:)U nas różnie czasem placki ,owsianka , twarożki ,oczywiście jajecznica od własnych szczęśliwych kurek:))albo świeżutkie bułeczki pieczone o świcie ku radości rodzinki ,wtedy królują dżemy i miód z mniszka:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam*)
Cudownie Gosiu!!! Rozpieszczasz Rodzinkę, nie dość, że smacznie, to jeszcze zdrowo:))) Pozdrawiam cieplutko!!!p.s. zazdroszczę szczęśliwych kurek ;)
UsuńTakie śniadanko to tylko w weekendy;)Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńNiestety w tygodniu brak czasu prawda? Ale może i dlatego też tak wyjątkowo smakują?
Usuńpozdrawiam Brydziu!!!
Pyszności na Waszym weekendowym stole :) Koniecznie muszę wypróbować Twój sposób na pancakes :)
OdpowiedzUsuńMaluszkowi widać, że śniadanko bardzo smakuje :)
Ściskam serdecznie, Agness:)
Dzięki Kochana! To tak właśnie ze względu na Maluszka, bo trochę się ostatnio niejadek zrobił, więc pichcę to, na co ma ochotę ;)
UsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Uwielbiam takie poranki! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas więcej :)))
Usuńpozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!!!
Pyszności :-) Śliczny Twój synuś :*
OdpowiedzUsuńPięknie dziękujemy :)))
UsuńTakie śniadania i jestem w raju
OdpowiedzUsuńA więc prosta droga do raju... :D pozdrawiam cieplutko!
Usuńale rajskie śniadanko po takim ma sie mega energii. Zapraszam w moje skromne progi http://hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń