Tylko tak mogę sobie jakoś poradzić z tą szaroburością za oknem - kolorowe włóczki( wreszcie udało mi się skończyć poduchę, którą zaczęłam robić w wakacje :), pyszna kawka i buła drożdżowa z cynamonową kruszonką :)
Bałwanek też zdecydowanie poprawia mi humor :D
A uśmiech małego " Pomocnika" rozjaśnia nawet najchmurniejszy dzień :)
A może jutro wyjrzy słonko??? Tego się trzymajmy :)
Witajcie w Nowym Roku! Oby był dla Nas wszystkich jeszcze lepszy i piękniejszy od minionego :) Dziś chciałam jeszcze na moment powrócić do świątecznych dni... To były ciepłe, rodzinne święta ( do pełni szczęścia zabrakło tylko odrobiny śniegu, który u nas pojawił się zaraz po świętach ;)Wiem, że i u wielu z was było podobnie :) Choć biadoliłam na brak sił i czasu to w sumie udało mi się zrealizować prawie wszystko, co zaplanowałam. I tak nasz domek prezentował się świątecznie
Kilka dni temu mieliśmy swoje rodzinne święto - drugie urodziny naszego Franusia :D
jak ten czas pędzi nieubłaganie.... Miłego wieczoru :)