zjeść kawałek dobrej, domowej szrlotki z budyniem..
przysiąść na kanapie i przejrzeć ulubioną gazetkę....
i od razu lepiej!!! Można znów pędzić na kolejne tańce, siatkówki, itd...
U Was też takie codzienne wariactwo???
Miłego i w miarę spokojnego tygodnia życzę!!!