No i przyszła sobie taka jesień jakiej bardzo nie lubię... zimna, mokra i szaro - bura, więc by nadać trochę koloru i poprawić sobie humor zrobiłam wrzosowe kule i wianek.
Do wiklinowych kul, które kurzyły się w szufladzie poprzyklejałam na gorącym kleju gałązki wrzosów
Trzeba jakoś przetrwać ten czas...
Pozdrawiam jesiennie :)
fajnie wyszło , wianeczek uroczy
OdpowiedzUsuńdziękuję! fajnie,że Ci się podoba:)
UsuńAch, jak ja do Ciebie lubię zaglądać! Posyłam Ci trochę tej ładnej jesieni, bo dziś u mnie złoto i słonecznie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Karmelku!!! Przesyłka dotarła - słoneczko właśnie wyjrzało zza chmur :D dziękuję :)))
UsuńMusimy jakoś oswoić tę niesympatyczną część jesieni. Dekoracje piękne, do tego ciepła owocowo ziołowa herbatka i ciepły kocyk. :)
OdpowiedzUsuńMój wrzos chyba zasuszył się w doniczce... Piękne dekoracje wyczarowałaś :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wrzosowo - jesienne dekoracje ! tylko klejenia tych wrzosowych gałązek nie zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Wrzos lubię za to że świetnie się nadaje na dekoracje jesienne. Kule świetne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystko jest wspaniałe ! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje Candy : http://skradzionechwile.blogspot.com/2014/10/candy-w-skradzione-chwile.html
Pozdrawiam cieplutko ! :)