Obserwatorzy

niedziela, 28 listopada 2010

Sobotnie wypieki

Wiadomo nie od dziś,że jestem okropnym łasuchem!!! Bez słodyczy ginę! No więc przy sobocie babcia, matka i córka zabrały się za pieczenie jabłecznika z kruszonką. I oto co nam wyszło: kruchutkie ciasto i pyszny, aromatyczny, jabłkowo-cynamonowy środek, a że zostało nam trochę ciasta córa postanowiła przetestować nowe foremki.
Ciasteczkowe zwierzaki wyszły super! Niestety ich żywot był bardzo krótki, zostały POŻARTE!!!
Cudem udało mi się ocalić reniferka, który zdobi teraz mój inspirowany stylem skandynawskim wianuszek zwitek brzozowych.

2 komentarze:

  1. Smakowite! Sama bym tego wiszącego jeszcze schrupała! Świetne foremki i pomysły :) pysy. kobieta i łasuch to synonimi, nie wiem czy wiesz nie od dziś :)

    OdpowiedzUsuń