Wiem, że wiele z Was ma już zimy po dziurki w nosie - ja w sumie też. Mam dość mrozów, odwalania ton śniegu i kiepskiego nastroju! Ale dziś chcę pokazać taką zimę, za którą będę tęsknić w letnie upały.
A teraz obiecana zupka na rozgrzewkę:D
Minestrone
( przepis pochodzi z książki " Gotuj z fantazją")
1,5 l wywaru warzywnego
0,5 kg ziemniaków
1 por
2 średnie marchewki
2 małe cukinie
2 łodygi selera naciowego
2 dojrzałe pomidory ( w zimie zastępuję przecierem)
250g fasoli z puszki
sól, pieprz
2 łyżeczki pesto
tarty parmezan
Do gorącego wywaru dodawać kolejno - pokrojone w kostkę ziemniaki, pokrojony w paski por, plastry marchewki i cukinii, seler. na końcu dodać pokrojone w kostkę pomidory i fasolę. Gotować pod przykryciem na wolnym ogniu 15-20 min. doprawić do smaku . Rozlać do talerzy i do każdego dodać odrobinę pesto i świeżo starty parmezan. Świetnie smakuje z chrupiącą bagietką :D
Miłego wieczoru!!!
Cudne zdjęcia, zwłaszcza 3-e :)
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś zimę - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! U mnie niestety takiej zimy nie było w tym roku...
OdpowiedzUsuńAle mi ślinka poleciała, uwielbiam zupy a ta wygląda tak apetycznie
OdpowiedzUsuńmmm..........Kochana zdjęcia niesamowite i choć mam już zimy po dziurki w nosie to z wielką przyjemnością je obejrzałam.
Buziaczki, miłego wieczorku również życzę.
Takiej zimy jak na Twoich zdjęciach to ja nigdy nie będę miała dość :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZimowe zdjęcia zrobiłaś śliczne,a zupka wygląda strasznie apetycznie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochane!!! Cieszę się, że podobają Wam się zdjęcia :D U mnie właśnie taka zima królowała w ostatnim czasie :)
OdpowiedzUsuńA zupka jest naprawdę smaczna - spróbujcie koniecznie!
przepiękne zimowe zdjęcia! A zupka wygląda niezwykle smakowicie!
OdpowiedzUsuńKochana...jak sobie wyobrażę, że siedzisz sobie z rodzinką w ciepłym domku, w kominku ogień, za oknem taka cudna zima a na stole pyszna, gorąca zupka to myślę sobie, że już chyba nic więcej człowiekowi do szczęścia nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, w takich chwilach pełnia szczęścia :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i fajny przepis na zupę.
OdpowiedzUsuńAch! Ale apetycznie... Zdjęcia zarówno jedzonka jak i przyrody przepiękne!!! Ale zimy też mam dość ;-( Utrudnia mi poruszanie się samochodem, a po ostatnim wkopaniu się w tunel śniegowy żądam wiosny ... bo inaczej Jeremi nie doczeka bocianów :D;D:D Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń