Obserwatorzy

piątek, 28 czerwca 2013

Miłość od drugiego wejrzenia

Pamiętam jak zobaczyłam go po raz pierwszy...
 wciśnięty w najciemniejszy kąt kuchennej szafki.
Nie zrobił na mnie wrażenia. 
Minęło kilkanaście lat i zobaczyłam go znowu... zobaczyłam i przepadłam!
 Jak to możliwe, że tyle czasu musiało minąć, bym odkryłam jego piękno??? No cóż, czasem do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć :)
Porcelanowy serwis kawowy ( bo o nim mowa) podarowała mojemu mężowi jego Mama ( niestety nie dane było mi Jej poznać) - tym większą więć wartość posiada. 
Dobrze, że wreszcie to zrozumiałam :D 



Teraz cieszę się jego pięknem na codzień!



Przy porannej kawie...



Znalazłam dla niego miejsce na kuchennej półeczce, by cieszył moje oczy






Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i witam nowych Gości!!! Bardzo się cieszę z Waszej obecności!!!

17 komentarzy:

  1. Czasami potrzebujemy trochę czasu, żeby przekonać się do pewnych rzeczy... A ta, która dodatkowo ma wartość sentymentalną, nabiera wręcz magicznego znaczenia. Ja dostałam od babci (żony marynarza) prawdziwą chińską porcelanę, ale jeszcze do niej dojrzewam... Przyznam, że bardzo klimatyczna ta Twoja kuchnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marto :D Masz rację... A chińskiej porcelany pozazdrościć! Prawdziwy skarb :)

      Usuń
  2. Wiesz Brydziu, ja też mam podobny serwis, z podobną historią :) Dostałam go dawno, dawno temu od babci. Byłam wtedy jeszcze nastolatką, więc kompletnie nie w głowie mi były stare skorupy. Najpierw mama wcisnęła go głęboko do szafki, a potem ja już do swojej. Przy układaniu rzeczy, już w nowej kuchni, popatrzyłam na niego i dopiero zobaczyłam, jaki on piękny :))
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie!!! Dobrze, że do tego dorosłyśmy :D
      Pozdrawiam cieplutko!!!

      Usuń
  3. Często tak jest, że mamy pochowane w szafkach i kredensach piękne rzeczy i trzeba tylko czasu, aby to piękno zauważyć.
    Pozdrawiam
    Jola z "żyjąc z pasją".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Jolu, ja teraz przeszukuję szafki ( głównie u mamy :) w poszukiwaniu skarbów :D
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :)

      Usuń
  4. Doskonale rozumiem, trzeba dorosnąć, to fakt. Ja nigdy nie rozumiałam zauroczenia porcelaną mojej Mamy... Teraz rozumiem i sama się nią zachwycam.
    Komplecik jest przepiękny.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!!! Na wszystko przychodzi pora:D
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  5. Brydziu prześliczny ten komplecik:))) dobrego weekendu kochana

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna porcelana ! Dobrze się stało,że ujrzała światło dzienne;)Dawniej i ja nie zauważałam wartości porcelany - teraz poluję na nią na aukcjach i w antykwariatach.
    Słonecznego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Brydziu :) To jest nas więcej :D
      Cudownego weekendu!

      Usuń
  7. Na półce same skarby, serwis śliczny, no widzisz jakiej nabrał mocy :)
    Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąż gdy tylko widzę półeczki w kuchni czuję, że ogromnie mi ich brakuje... Wystarczyłyby malusie tylko do okresowych mini dekoracji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. serwis piękny i wspaniała pamiątka :)
    a półeczka mnie zachwyciła :)
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh... Jeszcze nie dawno pomyślałabym - wsiurowaty :p i nie napisała nic, bowiem nie komentuję tego co mi się nie podoba ;)))) Tymczasem wraz z "młodością" coraz bardziej przekonuję się do domowych "antyków" ;) Ostatnio moja mama chciała wyrzucić ponad 40-letni komplet i JA ją powstrzymałam ;) Najpierw pomyślałam, że będzie dobry na zorganizowanie candy, ale po czasie stwierdziłam , że będzie mi pamiątką po mamie i ozdobą w kuchni ;D
    Do znowu ;))) sikorka - czyli ta która na blogu nieprzyzwoite zaległości ma ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekny, też mam podobny, dobrze, że wraca do łask...

    OdpowiedzUsuń