Odkryłam niedawno sporo tańszą wersję zpagetti czyli Bobbiny ( znacie? )i zakupiłam kilka motków plus drewniane szydełko na próbę :) i muszę powiedzieć, że bobbinowanie bardzo mi się spodobało :D w dwa wieczory wydziergałam puf do pokoju Konstancji.
Mojej córci też się spodobało i z moją niewielką pomocą powstała torebka na tableta.
Franuś też miał wielką ochotę przyłączyć się do nas ale poprzestał tylko na plątaniu włóczki,ale od czegoś przecież trzeba zacząć ;)
Pozdrawiamy cieplutko!!!
Świetna puf :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńTorebeczka śliczna - bardzo zdolną masz córcię.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękności:)
OdpowiedzUsuńSama bym na niego przysiadła:):):)
Puf wygląda obłędnie!! z własnego doświadczenia wiem, że to sama radość jak dziecię garnie się do robótek :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajne te bobbiny :), zapisałam sobie stronę.
OdpowiedzUsuńPufy wyszły ślicznie, czy jeden bobbin poszedł na np. te miętowe części?
Pufa jest jedna, tylko dwustronna :) Powstała mniej - więcej z połowy każdego motka. Z reszty wyszła torebeczka oraz kilka koszyków, ta że myślę iż jest dosyć wydajna!
Usuńpozdrawiam!