Obserwatorzy

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Róże i lawenda

Kochane Dziewczyny!!!

 Bardzo, bardzo Wam dziękuję za tyle ciepłych słów pod adresem naszego ogrodu :))) Sprawiły mi tyle radości!!!
 Tak na prawdę, jesteśmy dopiero na początku drogi... pomału poznajemy i uczymy się naszej ziemi,często kapryśnej, ale dającej się ujarzmić :D
Dziś znowu będzie o kwiatkach, ale nie mogłam się powstrzymać przed pokazaniem Wam naszych róż,które posadzone przez mojego męża zaledwie jesienią, już tak pięknie cieszą nasze oczy, no spójrzcie same...




















 Pomalutku staram się też urządzić nasz taras, mam dużo pomysłów,tylko z czasem nie wyrabiam... :))) 
Kupiłam ostatnio kilka sadzonek lawendy, która póki co, zdobi tarasowe stoliki





Oczywiście nieodłącznym towarzyszem wszelkich moich tarasowo - ogrodowych poczynań jest Franuś :))) Jak On to uwielbia!!! Ciężko go zabrać z ogrodu do domu :D Oby mu już tak zostało, to będziemy mieli wielką pomoc !


Machamy do Was radośnie z tarasu i cieplutko pozdrawiamy!!!

środa, 11 czerwca 2014

Ogrodowo...

Witajcie po dłuuuugiej przerwie..., ot samo życie... praca w domu i w ogrodzie, opieka nad coraz bardziej wszędobylskim i ciekawskim Frankiem... i tak co dzień :), a z każdym kolejnym dniem trudniej się zabrać za skrobnięcie kilku słów :) Ale już jestem i mam zamiar bywać częściej! 

Jak już wspomniałam dużo czasu spędzam teraz w ogrodzie, ogromnie dużo radości daje mi widok rozkwitających kwiatów na rabatach i w doniczkac.























 Założyliśmy  w tym roku mały, eksperymentalny warzywnik, ale już wiem, że w przyszłości powstaną kolejne, bo smak własnej sałaty czy rzodkiewki jest o niebo lepszy od tych ze sklepu :)




 Teraz z utęsknieniem czekam na pomidorki koktailowe i cukinię!

Nawet się nie spodziewałam, że rośliny mogą dawać człowiekowi tyle radości :)Codziennie, gdy już odwiozę dzieci do szkoły , wyruszam z Franiem na " obchód" ogrodu i cieszę się jak wariatka z każdego nowego kwiatka ( o proszę ,nawet rymuję ;), czy nowych listeczków na drzewkach, też tak macie???


 Rosną sobie jabłonki, grusze i śliwaMieliśmy trochę kłopotów z mszycami, ale udało się je usunąć.To już nie będę zanudzać! Lecę nadrobić blogowe zaległości! A na koniec fotka łąki zza siatki, bo taka piękna...

 Pozdrawiam Was cieplutko w tę piękną, czerwcową noc... (żeby tylko te cholerne komary tak nie gryzły :D)